Wspaniałe doświadczenie
Do zespołu dołączyli Karina i Kristof, zwiększył się asortyment i okazało się, że nasz 200-metrowy magazyn jest tak ciasny, że trzeba chodzić bokiem między towarem, aby skompletować zamówienie. Cały magazyn praktycznie zamienił się w sieć jednokierunkowych uliczek.
Zorganizowaliśmy więc rodzinną naradę i podjęliśmy ważką decyzję. A potem wszystko zapakowaliśmy, pożegnaliśmy się z naszym ukochanym dotychczasowym domem...
I przenieśliśmy się na drugą stronę ulicy.

Nasza piątka. Od lewej: Sebastian, Karen, Karina, Mikkel i Martin. Kristof niestety nie załapał się na zdjęcie
Przeprowadziliśmy się do naszej obecnej siedziby, w której wytarczyło miejsca na wyścigi gokartów, stoły do ping-ponga oraz prawdziwe myślenie z rozmachem.
Skończyło się także spanie na materacu w salonie.
Ktoś mógłby pomyśleć: "W tym momencie stali się prawdziwymi profesjonalistami". Cóż, wręcz przeciwnie. Przynajmniej w tradycyjnym znaczeniu tego słowa.
Jedną z naszych podstawowych wartości jest luźne podejście. Jest ono bliskie sercu każdego członka Trendhim. Dawno temu postanowiliśmy, że nigdy nie będziemy dążyć do profesjonalizmu jako idei samej w sobie. Ani jako firma, ani jako ludzie. Że zawsze będziemy rozmawiać z naszymi klientami bezpośrednio, jak człowiek z człowiekiem. Że nasi pracownicy będą częścią tej rodziny. Że zawsze będziemy dążyć do perfekcji - jako ludzie i jako firma.
Chcemy stworzyć najlepszą firmę, zarówno dla naszych klientów, jak i pracowników.